Odpowiedź na pytanie, które zawarliśmy w tytule wydaje się być oczywista – jakość snu poprawia się nad morzem. Kiedy wyjeżdżamy nad Morze Bałtyckie, szybko zauważamy, że coś się zmienia – nie tylko w naszym nastroju, ale i w tym, jak śpimy. Te kilka dni spędzonych na wybrzeżu potrafią zdziałać cuda dla naszego snu. Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że Bałtyk ma kilka wyjątkowych cech, które sprzyjają naszemu odpoczynkowi i regeneracji. Oto one:
Morskie powietrze i szum fal
Po pierwsze, wdychamy morskie powietrze, które jest pełne jonów ujemnych. Te niewidzialne cząsteczki działają na nas jak naturalny antydepresant – uspokajają, redukują stres i pomagają nam się wyciszyć przed snem. Spacerując po plaży, czujemy, jak napięcie z nas opada, a wieczorem łatwiej zapadamy w głęboki, nieprzerwany sen. Do tego dochodzi szum fal – jednostajny, rytmiczny dźwięk, który działa jak kołysanka. Ten naturalny biały szum wycisza nasze myśli, sprawiając, że zasypiamy szybciej i rzadziej budzimy się w nocy.
Biały szum to rodzaj dźwięku, który charakteryzuje się równomiernym rozkładem energii na wszystkich częstotliwościach słyszalnych dla ludzkiego ucha (od około 20 Hz do 20 000 Hz). Innymi słowy, to taki hałas, w którym każda częstotliwość jest tak samo intensywna, co sprawia, że brzmi on jednostajnie i monotonnie.
Nazwa „biały” pochodzi od analogii do białego światła, które zawiera wszystkie widzialne długości fal. W praktyce biały szum działa jak akustyczna „zasłona” – zagłusza inne, bardziej rozpraszające dźwięki, takie jak rozmowy, hałas uliczny czy skrzypienie podłogi. Dlatego często używamy go, żeby się wyciszyć, zasnąć albo skupić na pracy.
Nasłonecznienie a jakość snu
Nie bez znaczenia jest też światło. Nad Bałtykiem, szczególnie w słoneczne dni, mamy więcej okazji, by korzystać z naturalnego oświetlenia. To pomaga nam uregulować rytm dobowy – nasz wewnętrzny zegar lepiej wie, kiedy jest czas na aktywność, a kiedy na odpoczynek. Po całym dniu spędzonym na świeżym powietrzu czujemy się zmęczeni w zdrowy sposób, co przekłada się na sen, który naprawdę regeneruje.
Bliskość natury
Spacery nad brzegiem morza to naturalny antydepresant. Kiedy spacerujemy nad Bałtykiem czy po nadmorskim lesie, nasz układ nerwowy się uspokaja, a ciśnienie krwi spada. To z kolei zmniejsza ryzyko problemów sercowo-naczyniowych i poprawia ogólne samopoczucie.
Zapraszamy zatem do Bałtyckiej Głębi po naturalny sposób na spokojny sen.