Nad Bałtykiem jest najbardziej tłoczno w lipcu i sierpniu, czyli w szczycie sezonu letniego. Nie jest to nic dziwnego, bo od lat jest to okres wakacji szkolnych i jednocześnie najcieplejszych miesięcy w roku. To właśnie wówczas najczęściej rodziny z dziećmi wybierają się na urlop, a jednym z najpopularniejszych kierunków jest polskie wybrzeże. Dodatkowo sprzyjająca pogoda i długie, słoneczne dni zachęcają do wypoczynku, chociaż tutaj mamy pewną niespodziankę.
Kapryśna pogoda
Chociaż najbardziej tłoczno nad Bałtykiem jest w lipcu, to właśnie wtedy pogoda bywa też bardzo kapryśna. Tak, w lipcu w Polsce pada stosunkowo dużo. Lipiec jest statystycznie najbardziej deszczowym miesiącem w roku, ze średnią sumą opadów od 75 do 85 mm w skali kraju. Chociaż warto zaznaczyć, że są to często opady burzowe i przelotne.
Jednak, jeżeli chcemy uniknąć tłumów, polecamy wybrać się do nad morze poza sezonem, np. w maju, czerwcu lub wrześniu. Pogoda nadal jest wtedy przyjemna, a na plażach jest zdecydowanie mniej ludzi. Dodatkowo jeszcze w czerwcu mamy najdłuższe dni w roku, co sprzyja spacerom i długim pobytom na plaży.
Tłoczno nad Bałtykiem? Znajdź swoje miejsce
Przede wszystkim oprócz odpowiedniej pory roku, warto wybierać mniej zatłoczone kurorty. Na przykład Gąski są znacznie spokojniejsze niż np. Mielno, które przyciąga turystów takimi atrakcjami jak puby czy dyskoteki. Warto, więc odpowiednio wybrać i porę roku, i destynację. Chyba, że gwar nam nie przeszkadza i lubimy pobyć w większym gronie osób. 🙂